sobota, 11 października 2014

Warzone house rules?

Heyka!

 Wczoraj udało się rozegrać bitwę z Michorem w Warzona. Capitol zmierzył się z Mishimą. Jak nam poszło napiszę później a na początek echa z posta "Lucky" problem oraz kilka luźnych przemyśleń co do samego systemu Warzone... Otóż Stwierdziliśmy wczoraj we trzech, (po drodze przyplątał się Hipolit) ;-) że system cierpi dalej na tzw. choroby wieku dziecięcego. Co mam przez to na myśli? Chodzi mi o problemy wynikające zarówno z nie do końca przemyślanych zasad, jak i problemy z balansem niektórych jednostek, ale także usterki czysto techniczne. Według mnie są to jak najbardziej zrozumiałe problemy, i patrząc na lidera gier bitewnych (GW nie może poradzić sobie z własnymi zasadami już od około 30 lat) ;-) całkiem zrozumiałe. Nikt nie rodzi się doskonały, ale patrząc na podejście Prodos Games do tematu mam nadzieję że wyjdą szybko na prostą. Jednak zanim to nastąpi, proponuję ustalić i wprowadzić w życie kilka "HOUSE RULES", które przedyskutujemy wspólnie aby poprawić sobie fun z gry!

Na start - "Lucky problem". Misiek stwierdził i ja się po części z nim zgadzam, że "jedynka" jest trochę zbyt potężna. Ja jako rozwiązanie tego problemu zaproponuję pod dyskusję taką modyfikację do tej zasady: można testować "Impenetrable Armour" przeciwko "Power Shot". Normal armour i Heal test dalej nie można testować.

Druga sprawa to balans poszczególnych jednostek. Pierwszy przykład jaki RZUCIŁ mi się w oczy (doceńcie grę słów) to ładunki C4 u Wolnych Marines Capitolu. To moja jednostka ale przegiętość tej zasady w formie w jakiej występuje obecnie koli mnie w oczy! Moja propozycja zmiany: Każdy wolny marines (model nie oddział) dysponuje TYLKO JEDNYM ładunkiem C4 i po wykorzystaniu nie może więcej używać tej zasady. 

Kolejna sprawa - karty. Po rozegraniu kilku gier okazuje się że niektóre karty wpływają na rozgrywkę w trochę większym stopniu niż można by przypuszczać. Potyczkę z Michorem praktycznie wygrałem kartami a modele na stole pełniły jedynie rolę plutonu egzekucyjnego, co nie do końca zgadza się z moim poczuciem odnośnie gier BITEWNYCH. Inna sprawa to te drobne niuanse z niektórymi kartami, które wytrącają tempo rozgrywki gdy zaczynamy się zastanawiać jak ta karta właściwie działa. Dobrym przykładem są "sentry guny" z Imperialu. Podczas jednej z rozgrywek spędziliśmy z 15 minut zastanawiając się ile mają RS, i po długich poszukiwaniach wynik ustaliliśmy za pomocą D20! Podczas potyczki z Michorem zagrał kartę z auto-hitem w jednostkę z tarczą energetyczną. I powstało pytanie z jakiego facingu dostaje ten atak. (jeżeli od przodu to ma pancerz 14 jeżeli tylny to 10 i oczywiście rzuciłem 14 więc miało to znaczenie) Rozwiązaliśmy sprawę znowu za pomocą rzutu D20. I takich przykładów można mnożyć na pęczki.

Zaproponuję dwa podejścia do tematu kart. Pierwsze to granie za zasady podstawowe, bez użycia kart. Rozwiązuje to od ręki wszystkie problemy z kartami w stylu Kononowicza! I ja osobiście jestem za tym rozwiązaniem. Jest proste i eleganckie. Jednak zabiera trochę głębi z rozgrywki. Drugie podejście to modyfikacja już istniejących zasad, tak  żeby były bardziej dla nas bardziej grywalne. I tu też mam kilka propozycji.
Po pierwsze: GEAR CARDS można zagrywać jedynie na własne modele!
Po drugie: limit zagrywania tylko jednej karty na stronę, na aktywację jednostki - czyli gracz 1 aktywuje jednostkę i może zagrać JEDNĄ kartę na tą jednostkę, następnie gracz 2 może na tą jednostkę zagrać JEDNĄ kartę. Potem gracz 2  aktywuje jednostkę i może zagrać JEDNĄ kartę na tą jednostkę, po czym gracz 1 może zagrać JEDNĄ swoją kartę na tą jednostkę.

Ok na razie tyle pomysłów. Jeżeli tylko komuś z Was przyjdą do głowy jakieś modyfikacje albo będzie miał coś do powiedzenia na temat zaproponowanych przeze mnie  pomysłów, bardzo proszę o komentarz. 

A teraz w kilku słowach na temat potyczki. Wystawiliśmy jak ja to nazywam armie przekrojowe, tzn takie gdzie każdego typu jednostki reprezentuje jedynie jeden oddział. Warlordem Michora został snajper Mishimy kapitan Hiroko. Do tego dwie jednostki Roninów, jedna Hatamoto, trzech Tiger Dragonów, oraz Meka.  Po stronie Capitolu Warlord (Tech Warlord Ciężkiej Piechoty z tarczą i chainswordem) dowodził oddziałem Ciężkiej Piechoty z Iron Lady, Orką, oddziałem Wolnych Marines, oraz Lekka Piechota.
Misja polegała na przejściu ponad połowy jednostek (właściwie 50% punktów) do strefy rozstawienia przeciwnika. Co faworyzowało Mishime, jako że i tak dążą do zwarcia. Pierwsza aktywacja i już karty wkroczyły do gry i okazało się, że Meka ma uszkodzoną chłodnicę i ma problemy z poruszaniem (Karta) a Kapitan Hiroko zapomniał normalnej amunicji i jego karabin snajperski załadowany jest śrutem(!) (Karta). Pomimo Trudności Mishima ruszyła do przodu, jednak nie doceniła Zasięgu broni Capitolu! Michor trochę za bardzo chciał skrócić dystans i zagrał trochę po "orkowemu" czyli na maxa do przodu co zemściło się w następnej turze! Orka wypatrzyła oddział Roninów za górką, który dla każdej innej jednostki byłby niewidoczny, i otworzyła ogień z wyrzutni rakiet zabijając ponad połowę oddziału. Ronini nie zdali testu i padli na ziemię spinowani przez ostrzał. Ciężkiej Piechocie też udało się wypatrzeć między budynkami kilku Hatamoto i samą ilością strzałów powalili dwóch wojowników na ziemię. Druga tura i znowu karty! Na początek Marsjańskie trzęsienie ziemi na Wenus(!) (KARTA) i wszystkie modele mają wartość M zmniejszoną o 3" co praktycznie sparaliżowało Mishime. A jako że po pierwszej turze nie mieli najlepszej pozycji, pozwoliło to Capitolowi niemiłosiernie wykorzystać przewagę siły ognia. Meka dalej borykała się z chłodnicą (KARTA!) i nie dała rady wspomóż reszty armii. Udało się jej ostrzelać Warlorda Capitolu jednak kombinacja tarczy i osłony lekkiej piechoty zadziałała skutecznie. W międzyczasie Wolni Marines podkradali się na pozycję do ataku. Na koniec tury z cienia wyłonili się Tiger Dragoni i zastrzelili jednego Ciężkiego Piechura. Jednak rozrzut podczas rozstawiania z Rapid Deployment zemścił się na nich moment później. Capitol wygrał inicjatywę i Wolni Marines ruszyli do niespodziewanego ataku obrzucając pozycję Mishimy ładunkami C4. Gdy opadł dym okazało się że Mishima została zdziesiątkowana! Ratować sytuację próbował Hirko ale gdy spozycjonował się do wykorzystania wzornika strzelby odrzuciłem mu tą kartę i zastrzelił tylko jednego Marinsa! Orka w międzyczasie wypatrzyła go w oknie i ostrzelała z działka przeciwpancernego zadając mu dwie rany. Meka próbował wpłynąć jeszcze na los bitwy ale udało jej się dopaść zaledwie dwóch lekkich piechurów. Capitol dzięki KARCIE(!) po raz kolejny wygrał inicjatywę. I zaczęło się czyszczenie pola bitwy. Wolni marines Wyjaśnili sprawę zabijając Warlorda, ostatniego Hatomoto i ostatniego Tiger Dragona. Na stole pozostała tylko Meka, która dopadła Warlorda w walce wręcz. Tarcza energetyczna okazała się dobrym zakupem i Warlord odpowiedział swoimi atakami. Wraz ze wsparciem udzielonym przez Ciężką Piechotę z bagnetami rozłożyli Mekę na czynniki pierwsze, kończąc bitwę.     


Pozdro.


1 komentarz:

  1. Jesli chodzi o 1 to moim zdaniem powinno zostac tak jak jest. Rozwiazanie zaproponowane przez Kusego faworyzowaloby jeszcze berdziej modele z niemodyfikowanym pancerzem. Notomiast co do kart to tu mysle ze rozwiazanie Konanowicza bedzie najlepsze. Zadnych kart!!!

    OdpowiedzUsuń