sobota, 13 września 2014

Bolt Action Armies of the...

Witam.
Jakoś się tak składa że ostatnio nie mam czasu przysiąść do bloga. Ale na szczęście spowodowane jest to tym, że robię bardzo dużo innych rzeczy związanych z Hobby i zabrakło czasu na bloga.
A więc tak: kończę powoli projekt 4'x4' mam już podłożone pełne 12 płytek 1'x1' i jedną 2'x2' co razem daje pełny stół. W czwartek siedziałem pół dnia nad projektem - "mniej pedalscy Free Marines". :-) Efekty postaram się wkrótce wrzucić. Dodatkowo mocno przygotowuję się do malowania, ale zabieram się do tego trochę jak pies do jeża... No i GRAM! Wreszcie! Przegrana bitwa z Jubym . (Doskonale zagrana strategicznie przez Jubego. Chylę czoła. W idealnym momencie zajęcie wszystkich objectivów. I ostatnie, desperackie strzały lekkiej piechoty Capitolu, które mogły dać mi jeszcze jedną turę...) Wygrana bitwa z Hipolitem. (Podwójne Meki dały mi się we znaki. Trzeba pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem przeciwpancernym!) Do tego bitwa Jubego z Hipolem (Juby wygrywa dzięki błędom Hipolita - niestety Mishima poszła na wymianę ognia z Cybertronikiem a to nigdy nie jest dobry pomysł) No i na koniec wygrana z Jackiem. (Jacek grał pierwszy raz swoją armią i nie do końca znał własne zasady, więc niespodzianki nie było). A na domiar złego... a właściwie dobrego! :-) wczoraj wieczorkiem dostarczono mi podręcznik do BOLT ACTION!


Do podstawowego podręcznika zamówionego przez Wertera, zamówiłem dla siebie "Armies of the... -dramatyczna pauza- oczywiście US. :-) I ten drugi podręcznik opiszę na początek.
Otóż można go podsumować jednym słowem - ZBĘDNY! Nie wnosi do podręcznika podstawowego praktycznie nic nowego. Jeżeli interesujesz się choć odrobinę II wojną światową to informacja że np. Shermany 76mm nie były dostępne w czasie inwazji na Normandię nie zrobi na Tobie żadnego wrażenia. Nie zrozumcie mnie źle - nie żałuję zakupu. Po prostu stwierdzam że ten podręcznik nie jest wymagany, żeby zacząć zabawę w Bolt Action. Dobra a co w takim razie jest w tym podręczniku? A więc (nie zaczyna się zdania od "a więc" :-) ale nie mogłem się powstrzymać) na początek podstawowy opis "fluffu" armi amerykańsiej. Skąd wzięli się  w II wojnie światowej, ich wyszkolenie i ekwipunek. Np. dowiedziałem się, że "one size fits all" M1 helmet był produkowany w tylko jednym rozmiarze, a wewnętrzne paski pozwalały go dopasować na każdy rozmiar głowy... Niezbyt istotne dla rozgrywki ale ciekawe. Następnie "Army List" i tu jest już trochę lepiej. Jednostki, które w podręczniku głównym zgrupowane są razem w celu oszczędzenia miejsca tutaj są porozdzielane a ich wyposażenie lepiej odzwierciedla to czym dysponowały poszczególne jednostki na polu bitwy. Np. spadochroniarze z podręcznika głównego (ponieważ zgrupowani są z rangersami i weteranami piechoty) mogą wykupić do dwóch karabinów BAR, który w rzeczywistości nie był przez nich używany i właśnie w tym podręczniku jest to sprostowane. Do tego mocno rozszerzona lista sprzętu bojowego i czołgów. Z tym, że większość popularnego sprzętu i tak opisana jest w podręczniku głównym. Na zakończenie opisane są różne teatry działań wraz z jednostkami, które brały w nich udział.   



Podsumowując. Podręcznik pięknie wydany, z dużą ilością zdjęć z pola bitwy (coś czego bardzo brakowało mi w Warzonie) jednak informacje w nim zawarte nie są konieczne do startu z zabawą w Bolt Action. Przyznam szczerze, że spodziewałem się czegoś więcej z punktu widzenia rozgrywki.
Na razie tyle, wieczorkiem lub jutro przysiądę nad podręcznikiem głównym.
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia.






2 komentarze:

  1. W przypadku armii podstawowych masz racje, ale dodatkowe nacje takie jak japonce, włosi czy chociażby wojsko polskie nie jest ujęte w podstawce i do nich podręcznik tak czy siak jesteś zmuszony kupić. Za fanaberię trzeba płacić :)

    ps. Zapomniałem Ci powiedzieć żebyś ich nie kupował. Tak to jest jak za moimi plecami zabawki kupujesz :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak jak napisałeś za fanaberie trzeba płacić :) bo do US też znajdziesz sprzęty nietypowe i rzadziej spotykane. A jak napisałem wyżej nie żałuję zakupu bo naprawdę pięknie jest to wydane.

    OdpowiedzUsuń