niedziela, 24 sierpnia 2014

Warzone I

Dobra!
Na dobry początek trochę starych maili żeby było trochę "mięska" i zrobiło się przytulniej. 
A także żeby złapać kontekst do nowych tekstów.


Heyka dzieci śmieci.
Nowy dzień nowa zajawka...
Ostatnio byłem (zresztą z większością z Was)u Michała. Chciałem opisać jedno wydarzenie, które uszło pewnie Waszej uwadze(mojej żonie także :P)
Otóż Michał rzekł do mnie: "Patrz co sobie kupiłem" wskazując na półkę, na której stali opętani legioniści wraz z dwoma necromutantami oraz razyda.
Wziąłem oddech oglądnąłem... i skończyłem rozmowę stwierdzając "No ładnie".
Jednak ziarno zostało zasiane i po - w sumie krótkiej - rozmowie z Michałem dostałem od niego takie zdjęcie:






Na pytanie kiedy mogę odebrać powiedział "po 20". O 20:01 byłem już u niego :) a następnego dnia po zapoznaniu się z zasadami odesłałem mu takie zdjęcie:






Tak że padłem ofiarą podstępnej prowokacji :) Tak naprawdę to moja sprawka...

Na początek modele...

WOW! jeśli rzeźby jednemu mogą się podobać drugiemu nie to jakość wykonania oraz poziom detali jest niesamowita!!! Każdy! karabin który dostałem w starterze w miejscu lufy ma otwór, nadlewki na poziomie szczątkowym a te które się pojawiały schodziły po dotknięciu palcem w jednym! przypadku musiałem skorzystać z pomocy nożyka! Jednak firma Prodos Games musi się jeszcze dużo od GW nauczyć... np. linia podziału odlewów. Na ich modelach w przeciwieństwie do GW nie występuje!
druga sprawa niedolewy - kurde nie ma! i jak tu się spełniać modelarsko przy takich doskonałych odlewach!!!
Siadłem do startera z podejściem ok mam pół godziny, żona z młodym na placu zabaw - powycinam i oczyszczę nadlewki - ponarzekam na niedolane elementy... i 10 minut później kombinowałem jak tu przy konwertować trochę wzory coby mi bardziej odpowiadały :) Nie wiem czy miałem takie szczęście czy po prostu firma trzyma taki poziom ale na Youtubie oglądnąłem parę "unboxing" i w sumie było podobnie - nikt jakoś bardzo nie narzekał.
Rzeźby - "more than meets the eye" - pierwsze wrażenie oglądając zdjęcia na stronie producenta nie były rewelacyjne. Prodos naprawdę MUSI zainwestować w dobrego malarza i fotografa!!!
Jednak Youtube rozwiał moje wątpliwości i modele na żywo prezentują się dobrze - a co najważniejsze trzymają klimat oryginału (na szczęście grafik nie figurek:) )
Tak jak pisałem jednemu się spodobają inny będzie narzekał o gustach się nie dyskutuje Jak macie ochotę oglądnijcie sami:
http://shop.prodosgames.com/en/

Następna sprawa - dostępność - spodziewałem się, że jako całkiem nowy system, będzie ciężko dostępny w kraju z orzełkiem w koronie na godle.
I tu bardzo miła niespodzianka - otóż prawie co drugi sklep hobbystyczny w Polsce postanowił sprzedawać Warzona a co najważniejsze dla mnie jako Krakusa to w Vanaheimie mają pełną ofertę... a właściwie mieli bo w ciągu tygodnia wyprzedali wszystko z półek :) ale sprzedawca twierdził że będą dalej ściągać w związku z dużym zainteresowaniem.


Mały komentarz do powyższego tekstu na "chłodno" po paru tygodniach...
Otóż po otwarciu w sumie 3 starterów i kilku blisterów mam trochę pełniejszy pogląd na sprawę jakości modeli. I w sumie potwierdzam to co napisałem wcześniej! :) Odrobinę stonowałby tylko swój entuzjazm. Otóż linia podziałów form jest, ale dość sprytnie ukryta i przy użyciu nożyka można sobie bardzo szybko z tym poradzić. Jakość materiału, z którego wykonane są modele też jest doskonała. Dzięki temu, że są odrobinę elastyczne można uniknąć uszkodzeń w transporcie (jeszcze nie wiem jak będzie po pomalowaniu) jedyne uszkodzenie jakie widziałem było w starterze do Bractwa - jeden z inkwizytorów miał odłamany chainsword pod karabinem. Wynikło to prawdopodobnie z tego, że jest dość gruby i przez to sztywny. Obawiałem się trochę katan z startera Mishimy jednak złamań nie stwierdzono. Były za to powyginane do granic nieprzyzwoitości. Woda o temperaturze ok 60 stopni C w zupełności wystarczyła, żeby rozprawić się z tym problemem. Odrobinę trudności sprawia też sklejenie modeli. Ale nic z czym średnio doświadczony modelarz nie dałby sobie rady.

Tyle na teraz. Chciałem wrzucić wszystkie maile do jednego posta ale wyszłoby z tego jakieś monstrum więc podzielę tak jak było w mailach.

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz