Dobra!
Na dobry początek trochę starych maili żeby było trochę "mięska" i zrobiło się przytulniej.
A także żeby złapać kontekst do nowych tekstów.
Heyka dzieci śmieci.
Nowy dzień nowa zajawka...
Ostatnio byłem (zresztą z większością z Was)u Michała. Chciałem
opisać jedno wydarzenie, które uszło pewnie Waszej uwadze(mojej
żonie także :P)
Otóż Michał rzekł do mnie: "Patrz co sobie kupiłem"
wskazując na półkę, na której stali opętani legioniści wraz z dwoma
necromutantami oraz razyda.
Wziąłem oddech oglądnąłem... i skończyłem rozmowę stwierdzając
"No ładnie".
Jednak ziarno zostało zasiane i po - w sumie krótkiej - rozmowie z
Michałem dostałem od niego takie zdjęcie:
Na pytanie kiedy mogę odebrać powiedział "po 20". O 20:01
byłem już u niego :) a następnego dnia po zapoznaniu się z zasadami
odesłałem mu takie zdjęcie:
Tak że padłem ofiarą podstępnej prowokacji :) Tak naprawdę to moja sprawka...
Na początek modele...
WOW! jeśli rzeźby jednemu mogą się podobać drugiemu nie to jakość
wykonania oraz poziom detali jest niesamowita!!! Każdy! karabin który dostałem w starterze w miejscu lufy ma otwór,
nadlewki na poziomie szczątkowym a te które się pojawiały schodziły
po dotknięciu palcem w jednym! przypadku musiałem skorzystać z
pomocy nożyka! Jednak firma Prodos Games musi się jeszcze dużo od
GW nauczyć... np. linia podziału odlewów. Na ich modelach w
przeciwieństwie do GW nie występuje!
druga sprawa niedolewy - kurde nie ma! i jak tu się spełniać
modelarsko przy takich doskonałych odlewach!!!
Siadłem do startera z podejściem ok mam pół godziny, żona z młodym
na placu zabaw - powycinam i oczyszczę nadlewki - ponarzekam na
niedolane elementy... i 10 minut później kombinowałem jak tu przy konwertować trochę wzory coby mi bardziej odpowiadały :) Nie
wiem czy miałem takie szczęście czy po prostu firma trzyma taki
poziom ale na Youtubie oglądnąłem parę "unboxing" i w
sumie było podobnie - nikt jakoś bardzo nie narzekał.
Rzeźby - "more than meets the eye" - pierwsze wrażenie
oglądając zdjęcia na stronie producenta nie były rewelacyjne.
Prodos naprawdę MUSI zainwestować w dobrego malarza i fotografa!!!
Jednak Youtube rozwiał moje wątpliwości i modele na żywo prezentują
się dobrze - a co najważniejsze trzymają klimat oryginału (na
szczęście grafik nie figurek:) )
Tak jak pisałem jednemu się spodobają inny będzie narzekał o
gustach się nie dyskutuje Jak macie ochotę oglądnijcie sami:
http://shop.prodosgames.com/en/
Następna sprawa - dostępność - spodziewałem się, że jako całkiem
nowy system, będzie ciężko dostępny w kraju z orzełkiem w koronie
na godle.
I tu bardzo miła niespodzianka - otóż prawie co drugi sklep
hobbystyczny w Polsce postanowił sprzedawać Warzona a co
najważniejsze dla mnie jako Krakusa to w Vanaheimie mają pełną
ofertę... a właściwie mieli bo w ciągu tygodnia wyprzedali wszystko
z półek :) ale sprzedawca twierdził że będą dalej ściągać w związku
z dużym zainteresowaniem.
Mały komentarz do powyższego tekstu na "chłodno" po paru tygodniach...
Otóż po otwarciu w sumie 3 starterów i kilku blisterów mam trochę pełniejszy pogląd na sprawę jakości modeli. I w sumie potwierdzam to co napisałem wcześniej! :) Odrobinę stonowałby tylko swój entuzjazm. Otóż linia podziałów form jest, ale dość sprytnie ukryta i przy użyciu nożyka można sobie bardzo szybko z tym poradzić. Jakość materiału, z którego wykonane są modele też jest doskonała. Dzięki temu, że są odrobinę elastyczne można uniknąć uszkodzeń w transporcie (jeszcze nie wiem jak będzie po pomalowaniu) jedyne uszkodzenie jakie widziałem było w starterze do Bractwa - jeden z inkwizytorów miał odłamany chainsword pod karabinem. Wynikło to prawdopodobnie z tego, że jest dość gruby i przez to sztywny. Obawiałem się trochę katan z startera Mishimy jednak złamań nie stwierdzono. Były za to powyginane do granic nieprzyzwoitości. Woda o temperaturze ok 60 stopni C w zupełności wystarczyła, żeby rozprawić się z tym problemem. Odrobinę trudności sprawia też sklejenie modeli. Ale nic z czym średnio doświadczony modelarz nie dałby sobie rady.
Tyle na teraz. Chciałem wrzucić wszystkie maile do jednego posta ale wyszłoby z tego jakieś monstrum więc podzielę tak jak było w mailach.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz