Heyka!
WH40K. Nowa edycja na horyzoncie. A na naszym forum…
Piszę „na forum”, ale po prostu wymieniamy się mailami w większej grupie –
nie wiem czemu, ale jakoś tak się to u nas przyjęło i tak już zostało.
Próbowaliśmy forum – nie wyszło. Grupa na
Fejsie też nie wchodzi w grę, bo mamy osoby uczulone na Facebooka, nie
posiadające nawet konta. Więc nie jest mi obce doświadczenie, gdy rano
odbieram maila, i mam 30 nieprzeczytanych wiadomości, bo wywiązała się w
nocy jakaś dyskusja. Ale ja w sumie nie o tym. Na forum pojawił się wątek o nowej edycji
WH40K. To chyba będzie 8 edycja. Ja zaczynałem od późnej drugiej. Kurde bele...
WH40K. Wielki nieobecny w naszym Hobby. Dlaczego
wielki? Ano dlatego, że mam do WH40K ze cztery, w porywach do sześciu
kompletnych armii. Sporo. A dlaczego nieobecny? Ano dlatego, że ostatnią
rozgrywkę jaką grałem można zobaczyć tu na tym blogu.
Pod tym właśnie adresem.
7 listopad 2015. Prawie dwa lata... Co mnie
odrzuciło, od tego uwielbianego przeze mnie systemu? Po pierwsze chaos. I to nie ten Chaos z mackami, ten mi się podoba, tylko chaos wydawniczy prezentowany przez GW. Coraz to nowe
zasady, którym żeby za nimi nadążyć, trzeba było poświęcić minimum parę
godzin tygodniowo! I nie mówię tu o samym graniu,
tylko o śledzeniu tego, co nowego wyszło i czym ludzie grają. Nowe
dodatki wyskakiwały niczym Filip z konopi. Jakieś formacje, nowe karty,
nowe Codexy. SZALEŃSTWO! W pewnym momencie nastąpiło przeładowanie i
powiedziałem DOŚĆ! I dobrze się stało, bo jak zobaczyłem
pół roku później, czym się gra na stołach, to włosy stanęły mi dęba.
Imperial Knights, Eldarscy Wright Knight, Tau z Battlesiutami wielkości
budynków! Jak zaczynałem to hobby, wystarczyły dwa oddziały Space Marines i Drednought. W porywach jakiś czołg, ewentualnie Land Speeder. A teraz? Zwykła bitwa bardziej przypomina Apokalipsę,
niż właściwe rozgrywki Apokalipsy, z czasu gdy ów dodatek pojawił się do
WH40K. Koszt wejścia w taką zabawę obecnie jest astronomiczny. Wyobrażam sobie młodego człowieka, który przychodzi do rodzica i mówi:
-Tato potrzebuję jakieś 3000 na grę bitewną.
-ILE?!?!? 3000?!?!?!
-No, na start powinno wystarczyć, ale nie wiadomo co wyjdzie za miesiąc…
Kolejna sprawa. Totalny brak balansu jednostek. Sposób na zwycięstwo? Kupić najnowszy Codex i ostatnio wydane modele. Sukces w 80% mamy zapewniony. Nie tego szukam w grach bitewnych, i chyba nie tędy droga.
-ILE?!?!? 3000?!?!?!
-No, na start powinno wystarczyć, ale nie wiadomo co wyjdzie za miesiąc…
Kolejna sprawa. Totalny brak balansu jednostek. Sposób na zwycięstwo? Kupić najnowszy Codex i ostatnio wydane modele. Sukces w 80% mamy zapewniony. Nie tego szukam w grach bitewnych, i chyba nie tędy droga.
Pierwsze informacje co do nowej edycji, przyjąłem więc z dużą rezerwą. Skromnie powiedziane. Po prostu je olałem. Dopiero ostatnio zaczęło do mnie docierać, co prezentować ma sobą ósma edycja. Wert podesłał filmik od Tabletop Minions
A więc rewolucja a nie ewolucja. WRESZCIE! Stare Codexy można wyrzucić do kosza. Niech żyją INDEXY!
I wiecie co?
Jestem zaciekawiony. Hard reset w grze, która nie
działała(!) to MOŻE BYĆ DOBRY POMYSŁ. Starych wyleniałych malkontentów
jak Werter i Misiek nie przekona - ale oni i tak nie grają w 40K, czy to
siódma, ósma czy druga edycja. I trochę mi
żal hard core-owych fanów, bo im będzie naprawdę trudno. Spodziewam się
kilku filmików, w których płoną armie warte kilka tysięcy złotych.
(oglądać od 9 minuty!!!)
Ale na szczęście my się nie zaliczamy do hard core-owych fanów. Co do
modeli... Ok! Nie podobają mi się, podobnie jak nie podobają mi się nowe
kreskówki na Cartoon Network. Ale NOWE POKOLENIE je lubi. A to oni w
najbliższym czasie będą kupować produkty GW a nie
my. Ta zagrywka - hard reset, uproszczenie zasad, zmiana „rozmiaru”
Space Marines, może przyciągnąć NOWYCH GRACZY. A to jest dobre dla
branży. Jest klientela pojawiają się nowe firmy, którym opłaca się
wydawać nowe rzeczy. Czy to nowe systemy czy inne dodatki.
Ogólnie to - startera nowego raczej na pewno nie kupię (chyba że z kimś
na spółkę) Za to zasady chętnie przeczytam i na pewno zmuszę Jubego,
żeby odkurzył modele i może nawet zagramy coś. A nie wykluczone, że NOWY
GRACZ(!) w 40K- Lobo też chętnie coś ze mną
rozegra według nowych zasad.
Pozdro!
Ps. I dalsza część dyskusji na temat:
Lobo - Ja np jestem targetem takich zmian z nowej
edycji. Uproszczenie wielu rzeczy mi w niczym nie przeszkadza a wręcz
zachęca mnie to zabrania się w końcu za 40stkę, także tak - planuję
grać. Modele mi się akurat całkiem podobają (chaos
mniej ale marines wg mnie są super).
Majki - Po filmiku tego chłopa, do którego link przesłał Wert jestem bardzo zaciekawiony
Michor - Skoro upraszczamy zasady to ja też się skuszę na jakąś grę.
Zwłaszcza że można to bez inwestycji.
Hipol - chyba lepiej dla wszystkich, jestem ciekaw
zasad to tutaj jest ten caly system jak będą atrakcyjne to pewnie będzie
się grało
Wert - To że mi się modele nie podobają to raczej
standard. Co do polityki GW uważam że jest dobra. Odświeżenie i
uproszczenie zasad może nieco "odmłodzić" tytułu jak zrobiono z AoS.
Tagar - aos było chyba takim testerem - na ile mogą
sobie pozwolic (na zniszczenie swiata gracze zareagowali zle -> w
40k duzo zmieniamy ale swiata nie niszczymy; pierwsze zasady były złe,
ale 2gie spoko -> w 40k dajemy kopie tych 2gich,
itd)
Wert - No właśnie Tagar. Ergo, GW mogło znaleźć
receptę skoro wy jako stare czterdziestki chcecie odkurzać modele + nowi
gracze (Lobo) rozważają zagranie w system. Wstępnie widać że działa
D.
D.
Skok na kasę, czy nowe otwarcie? Tak jakby jedno wykluczało drugie; by nowy Warhammer zarabiał na siebie, musi mieć atrakcyjne zasady.
OdpowiedzUsuńHey.
UsuńNo właśnie jedno wyklucza drugie.
Nowe otwarcie to szansa aby naprawić, błędy o których pisałem powyżej i zarobić na produkcie wartym zakupu.
Albo robią skok na kasę i wciskają nam "nowości", a w gruncie rzeczy wszystko zostanie po staremu - sprzedadzą odgrzewane kotlety z tektury, reklamując jako super naturalne bezglutenowe vege.
Pożyjemy zobaczymy.
Jak widzisz jesteśmy pełni optymizmu.
http://wh40k.pl/showthread.php?tid=30004&pid=757395#pid757395
OdpowiedzUsuńPrzykładowa rozpiska Sióstr Bitwy na Celestynach. :P
Żarty żartami, ale może to ciąg dalszy rewolucji GW i Siostrzyczki okażą się grywalną armią? :D
UsuńMisiek