No i stało się! Majki ze swojej otchłani przywołał Gothica!
Jak wytrawny wędkarz wiedział, że najpierw trzeba zanęcić ofiarę... Na naszą ostatnią rozgrywkę przyniósł pudełko z zestawem podstawowym. Mimochodem wspomniał, że do podstawowych czterech Imperialnych Cruiserów zamówił posiłki. I haczyk już głęboko tkwił w moich szeroko otwartych ustach!
Wtedy jeszcze planowałem sklecić Tyranidów, ale dla porównania wielkości "pożyczyłem" jeden z cruiserów Chaosu. I już można mnie było wyciągać na brzeg, i rzucać na ognisko...
Potem było jeszcze gorzej!!! Przyszedł e-mail ze zdjęciem:
Majki - Lojalna flota Imperium podczas patrolu. Gotowa odeprzeć ataki zdradzieckiego Chaosu
Ja - Wow wygląda wyśmienicie, aż szkoda będzie ja rozwalić podczas bitwy :-)
Majki - Zginiesz próbując zdradziecki psie ;-)
Ja - Wraki twoich okrętów będą dryfować przez tysiąclecia po pustkowiach chaosu jakimi będzie ten sektor gdy z wami skończymy imperialne psy!!!
No i trzeba było zająć się flotą Chaosu. Na początek pomyślałem, że wystarczy jak na spodzie Cruiserów zamontuję magnesy. Żeby wygodnie przenosić flotę, a statki nie spadały z podstwek podczas bitew...
Ale potem poczytałem trochę - według mojej żony za dużo! - o flocie Chaosu i przyszły mi na myśl dwie koncepcje armii. Oczywiście zupełnie wykluczające się nawzajem pod względem budowy statków. Miałem gdzieś jeszcze parę magnesów, a statki nie były sklejone zbyt mocno...
Fiku miku i już dowolnie mogłem konfigurować swoje skromne zasoby. Potem ustawiłem modele na stole zadowolony z funkcjonalności i różnorodności jaką osiągnąłem tymi prostymi zabiegami.
Ale niestety potem usiadłem na kompie i odpaliłem Youtuba... Zapewne widzieliście już Treilera do gry "Gothic Armada"
No i w 2:25 moje poglądy na flotę Chaosu "ociupinkę" się zmieniły... Za mało rogów - pomyślałem - przydały by się jeszcze łańcuchy! I czaszki, nie można wyglądać źle z czaszkami. No i szpikulce! Nie zapominajmy o szpikulcach!!!
Na szczęście w piwniczce miałem bitzy jakich potrzebowałem.
Pierwsze przymiarki. Powyżej Slaughter class z dziobem przystosowanym do taranowania.
Ale potem poszło z górki - Murder class:
Następnie pomyślełem, że fajnie by było gdyby heavy Cruisery odróżniały się czymś od zwykłych. I powstał Styx class:
Oczywiście to tylko pierwsze przymiarki. Czekam jeszcze na pozostałe zamówione już okręty. Jak przyjdą porozdzielam bitzy równo do każdego statku i wrócę do dalszej pracy.
Na razie tyle do zobaczenia następnym razem.
Jak zwykle zachęcam do komentowania i POZDRAWIAM!
Bardo ladne, podobają mi się. bardzo gustowne rogi i czaszki. Niestety trzeba je będzie zniszczyć. Uhahahaha (donośny śmiech)
OdpowiedzUsuńnie zapominaj o łańcuchach!!!
UsuńFajne - podoba mi się. Na twoim miejscu wyrównałbym niektóre miejsca z greenstafem po prostu go przycinając nożykiem. ew. zrobić jeszcze jedną cienką warstwę i szpikulcem zrobić narośla. Poza tym, dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńtak jak pisałem, czekam na resztę floty. Potem podział reszty bitzów. Konwersje zgrubne. A dopiero na koniec wykończeniówka.
UsuńNo i malowanie - bo tym razem mam bata nad grzbietem i muszę toto pomalować :-) Hey Majki!
ŁADNIE , ALE DODAŁBYM WIĘCEJ ŁAŃCUCHÓW, SZPIKULCÓW I ROGÓW :)
OdpowiedzUsuńJUBY
Tak łańcuchów nigdy za dużo. Ale się porobiło zasiałem ziarno i teraz mogę obserwować jak pięknie rośnie ;-)
OdpowiedzUsuń