piątek, 26 września 2014

T34/85, jaki jest? Każdy widzi…

Heyka!
Posty idą mi jak burza. Pewnie to nie dobrze, bo wystrzelam się z pomysłów i po długim okresie prosperity nadejdzie okres agonii, po której blog odejdzie do krainy wiecznych łowów… No, ale kuje żelazo póki gorące! I dzisiaj T34/85.


 Jak widzicie na zdjęciach powplatanych w tekst, udało mi się sklecić T34 do kupy! Nie było to jakimś szczególnym wyzwaniem, gdyż praca nad tym modelem to czysta bajka. Jeżeli wszystkie pojazdy z Warlorda są tak przyjemne do składania to cieszę się, że z Werterem zdecydowaliśmy się na tego producenta. Sklejanie było krótkie to i post będzie krótki, więc konkretnie. Elementy pasowały do siebie idealnie. Nie było żadnych problemów z wycinaniem ich z ramek. Nie stwierdziłem dużych problemów z nadlewkami. Można sklejać z dzieckiem na kolanach. (Przetestowane)

  
A sam model? Widać na zdjęciach. Jedyny stop miałem w momencie klejenia lufy z łożem do korpusu wierzy, bo pasuje w obu ustawieniach, z lufą po prawej jak i po lewej stronie. Ale szybkie pytanie do wujka gogle rozwiało moje wątpliwości.


 Czołg został następnie przetestowany w polu przez Cinka. I po rozjechaniu dwóch pociągów i wozu strażackiego odpadła tylko antena z wierzy. I to nie złamała się, ale oderwała w miejscu łączenia. Więc naprawa trwała sekundę. Przy dźwiękach syreny okrętowej (płaczące dziecko) czołg powędrował na półeczkę i czeka na piechotę.



Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Czolg jak to czolg ale przyznaj sie kiedy bedzie poerwsza rozgrywka ( no chyba ze juz byla)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to już od oponentów zależy... Jak wiadomo do tanga trzeba dwojga!

      Usuń
  2. Kusy jak ja chcialem grac w 2 wojne to nie chciales a jak wracam do gry to juz dwa systemy w piwnicy. Powiedz mi pan w takim razie ile (oprocz startera zoltkow - ktory tlukli sie i z us i ruskimi) potrzeba, rozumiem ze kosci bys wszelkie zapewnil a podreczniki, army booki mamy? Powiedzmy ze na razie postep w decyzji 80%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to ja nigdy od grania w II WW się nie uchylałem! do tej pory mam gdzieś w piwnicy modele 1:72 które kupiłem na Twoje wezwanie! Do tego trzy armie do Flames of War na wezwanie Hipola i teraz Sovietów na wezwanie Wertera.
      po pół godzinie rozszyfrowywania cóż to za nacja "zoltkow" :-) to tak: kości mam na razie dla siebie, ale po zamówieniu Amerykanów dokupię drugi zestaw. Podręcznik główny jest ale nie ma w nim "zoltkow" i trzeba by było dokupić "Armies of Imperial Japan" bo akurat ja zakupu tego podręcznika nie planowałem...

      Usuń
    2. A można zamówić z dostawą do twojej piwnicy? Od razu zrobiłbym przelew za projekt dżungla. Ja 26 wylatuje ale może udało by się nam z raz zagrać.

      Usuń
    3. Ja zawsze chętnie pomogę. Napisz co za ile na kiedy - przelej pieniążki i mogę ci zamówić.

      Usuń
  3. Decyzja co do Japońców jest 1942 rok, problem tylko że nie wiem dlaczego nie ma spadochroniarzy (mały problem bo mogę ewentualnie ze zwykłej piechoty zrobić). Nie wiem dlaczego nie ma artylerii japońskie?
    Co do Niemców to Hipolit nie wysłał mi pdf jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwracam honor dostałem w nocy.
      Więc Niemcy 44-45 rok.

      Usuń